Domena internetowa a znak towarowy. Co daje rejestracja w Urzędzie Patentowym?
Ludzie zaczynają interesować się zastrzeżeniem nazwy lub logo firmy w Urzędzie Patentowym dopiero jak na horyzoncie pojawia się konflikt. Z firmy odchodzi kluczowy pracownik lub wspólnik i zaczyna działać pod podobną nazwą. Może używać do reklamy zbliżonej domeny internetowej. Pojawia się pytanie czy w takim przypadku rejestracja znaku towarowego pozwoli mu ją odebrać?
Spis treści
Jak prawo chroni markę firmy?
Myśląc o rejestracji znaku towarowego musisz pamiętać, że przepisy do pewnego poziomu chronią tzw. znaki niezarejestrowane. Prawa do nich powstają w następstwie komercyjnego używania danej nazwy. Tym samym nawet jeżeli ktoś nie zdecydował się na zastrzeżenie firmowego logo to i tak może się powoływać np. na przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Zaleta w postaci braku formalizmu i konieczności rejestracji staje się zarazem wadą tego rozwiązania. Skoro bowiem powołujemy się na prawa „darmowe” to musimy w pierwszej kolejności udowodnić, że one nam faktycznie przysługują. Gdzie i jak się to robi? To jest oceniane w trakcie sporu sądowego w oparciu o dziesiątki lub setki dowodów, które musisz przedstawić.
I tutaj jest sedno problemu bo takie spory często są kilkanaście razy droższe niż formalna rejestracja w Urzędzie Patentowym. Czyli oszczędność w postaci rezygnacji ze zgłoszenia może Ci się odbić czkawką przy pierwszym sporze. Poza tym sędzia może uznać, że te prawa Ci co prawda przysługują, ale nie na terenie całej Polski a jedynie miasta w którym działasz.
Zobacz również:
- Opłata za rejestrację znaku towarowego. Ile wynosi w Polsce a ile w Unii Europejskiej?
W kontekście powyższego dobrze wizualizuje to poniższa grafika.
Domena internetowa a znak towarowy.
Panuje takie powszechne przekonanie, że do domeny internetowej można mieć prawa własności. Ewentualnie, że prawa do marki przejmuje ten kto jako pierwszy taką domenę na siebie zarejestruje. Tymczasem w świetle prawa nie można stać się właścicielem domeny. Można jedynie być czasowym jej abonentem. To sprawia, że bliżej tej konstrukcji do wynajmu mieszkania. Z mieszkania możesz korzystać tak długo jak długo za nie płacisz. Podobnie jest z domeną. Z samego faktu korzystania z domeny przez 10 lat nie zyskujesz do niej żadnych praw.
Może jednak być tak, że w domenie znajdzie się Twoja nazwa firmy. A tę najpewniej będziesz wykorzystywał komercyjnie do oznaczania towarów lub usług. Jak już pisałem po jakimś czasie będą Ci przysługiwały prawa do znaków niezarejestrowanych. Możesz dodatkowo wzmocnić ochronę poprzez rejestrację znaku towarowego. W takiej sytuacji ochrona obejmie również domenę internetową. Dzięki temu będziesz mógł zakazać konkurencji posługiwania się identyczną lub podobną domeną. Ważne jedynie aby jej używanie nastąpiło po tym jak to zrobiłeś zgłoszenie.
Na pewno nie można powiedzieć, że wystarczy zarejestrować znak towarowy aby przejąć cudzą markę lub odebrać mu domenę internetową. To udaje się tylko wtedy, kiedy masz do czynienia z klasyczną nieuczciwą konkurencją. Warto więc przygotować całą strategię działania we współpracy z rzecznikiem patentowym.
Co zyskam rejestrując domenę jako znak towarowy?
Szczerze mówiąc nie jestem szczególnym zwolennikiem rejestrowania domeny internetowej jako znaku towarowego. Wynika to z kilku argumentów. Po pierwsze sądy powszechnie już uznają, że elementy domeny takie jak „www” czy „.pl” są niedystynktywne. Innymi słowy są to standardowe elementy adresu, które mają charakter opisowy. Informują odbiorców, że oferta danej firmy jest dostępna w polskojęzycznym internecie.
Po drugie wraz z rozwojem firmy, dany przedsiębiorca może poszerzyć swoją działalność o skalę międzynarodową. Wtedy zmienia domenę z końcówką „.pl” na „.eu” lub „.com”. W takiej sytuacji znak towarowy będący domeną narodową średnio tutaj pasuje. Pojawia się również niebezpieczeństwo, że znak od strony formalnej nie będzie używany. A to grozi już wygaszeniem nam jego ochrony przez konkurencję.
Jeżeli chcesz chronić domenę internetową to nie kombinuj i do ochrony zgłoś jedynie znak słowny. Czyli zamiast nazwy domeny „feniks.pl” zgłoś samo feniks. Dzięki temu zabezpieczysz każdą domenę bez względu na jej rozszerzenie.
Czy po rejestracji znaku przejmę każdą domenę z moją nazwą?
Nie. Kluczowe są tutaj pozostałe okoliczności sprawy. W szczególności to kto daną nazwą posługiwał się na rynku jako pierwszy, do oznaczania jakich towarów i usług oraz na jakim terytorium. Jest na prawdę wiele wyjątków od zasady, że tylko właściciel zarejestrowanego znaku towarowego może się nim posługiwać. Przykładowo jeżeli sprzedajesz samochód marki Toyota to nie musisz pytać o zgodę na umieszczenie tej marki w ofercie na OtoMoto.
Z drugiej strony wiele osób upraszcza wszystko do stwierdzenia, że w Urzędzie Patentowym panuje zasada „kto pierwszy ten lepszy”. Czyli przyjmują, że jak przejdą całe postępowanie to są pełnoprawnymi właścicielami praw do danej nazwy. Mało kto pamięta, że takie prawo można unieważnić w postępowaniu spornym. Jesteś w stanie to zrobić jeżeli wykażesz, że pod sporną nazwą Twoja firma działała jako pierwsza i to na szeroką skalę. Poza tym jak zgłoszenie na siebie zrobił Twój bliski konkurent to możesz zarzucić mu, że zrobił to w złej wierze czyli aby Ci tą markę odebrać.
Rejestracja znaku towarowego daje silną ochronę tylko wtedy, kiedy masz pewność, że sam ze zgłoszeniem nie naruszysz cudzego prawa. Im szybciej to zrobisz tym większa pewność, że każdy konkurent który później użyje podobnej nazwy naruszy Twoje prawa. Problem w tym, że wiele osób decyduje się na ten krok dopiero jak zauważy działania nieuczciwego konkurenta.
Jak sprawdzić czy moja nazwa jest przez kogoś zastrzeżona?
To pytanie choć pada ze strony przedsiębiorców często to ma złą konstrukcję. Może się bowiem okazać, że nikt nie zastrzegł takiej nazwy firmy jak Twoja a mimo to naruszasz prawa. Wynika to z tego, że zarejestrowane znaki towarowe chronią na identyczność i podobieństwo.
Niestety przepisy nie wskazują tej linii granicznej od której można mówić o kolizji. To na przestrzeni kilkudziesięciu lat ukształtowało się w orzeczeniach sądów polskich i europejskich. Nie powinieneś takiej analizy robić „na czuja”. To czy według ciebie Twój znak towarowy różni się dostatecznie od konkurenta nie ma znaczenia. Powinno Cię interesować jedynie to, jak Twoją sprawę zinterpretuje Urząd Patentowy lub sąd jak ktoś Cie pozwie.
Aby nie popełnić błędu warto zlecić taką weryfikację rzecznikowi patentowemu.